29 lipca 2023, 01:56
Bądź szczęśliwa. Nie bój się tego. Zawsze będziesz w moim ❤"
Kiedy przeczytałam wiadomość od Niego to na chwilę przestałam oddychać a z oczu pociekły łzy... boli... cholera jak to strasznie boli.
Natychmiast odpisuję "A Ty w moim ❤" ... niestety już nie mogę tego wysłać. Jest tak jak mówił. Musimy nieodwracalnie i permanentnie zerwać kontakt.
Ryczę tak przez pół dnia ukradkiem żeby młoda nie widziała ale to moje maleństwo jest mądrzejsze niż mi się wydaje więc w końcu padają pytania: "Mamo dlaczego jesteś smutna? Mamo co się stało?" Kolejnych pytań nie chcę pamiętać. Staram się jak mogę odpowiadać na nie tak, by nie dać po sobie poznać, że dziecko ma rację a ja jestem w rozsypce.
W końcu znajduję sobie zajęcie. Po godzinie łazienka lśni jak nigdy. Pierwszy raz sprzątanie daje mi ukojenie. Jak tak dalej pójdzie to jest szansa, że zostanę perfekcyjną panią domu.
Dziś dopiero wiem co czuł za pierwszym razem.
Myślałam, że nie mam już łez, że przez ostatnie lata wypłakałam wszystkie... Jest ich jeszcze bardzo dużo. Aż oczy mnie pieką i z trudem mogę pisać.
Najgorsze, że nie wiem czemu płaczę bo mam dokładnie to co chciałam... albo tak tylko mi się wydawało.
Spróbuję pójść spać. Może nowy dzień przyniesie spokój i ukojenie.
Ps. Myślę o Tobie ciągle.